Gotowi na kolejny reportaż?
Muszę przyznać z ręką na sercu, że nie często zdarzają mi się śluby w plenerze. Widzę jednak, że robią się one coraz popularniejsze w naszym kraju, co zapewne mnie i innych fotografów bardzo cieszy. Jeśli tylko dopisze pogoda mamy piękny ślub, pełen zieleni, słońca oraz cudownych kolorów które nas otaczają. Jest to również wspaniały pomysł na odświeżenie przysięgi małżeńskiej, stosowany dość często za granicą. Myślę, że mimo wątpliwej pogody w Polsce jeśli stawiamy na wyjątkowość i indywidualizm to warto zaryzykować i ceremonię przeprowadzić na świeżym powietrzu. Poniżej znajdziecie krótki reportaż ze ślubu Patrycji i Marcina – nie dość że pogoda dopisała, to po raz kolejny trafiłem na świetną parę, która dobrze czuła się przed obiektywem co zresztą na pewno widać na zdjęciach. Ceremonia miała miejsce w nietypowym, pięknie urządzonym hotelu Quadrille. Zwróćcie uwagę na te niesamowite obrazy, które musiałem uwiecznić na zdjęciach. Jeśli Alicja w krainie czarów żyłaby w naszych czasach, to na pewno byłby jej pałacyk, to była moja główna myśl po ujrzeniu stylu w jakim hotel jest udekorowany. Patrycja i Marcin wpasowali się w to miejsce idealnie – a raczej powinien powiedzieć że to miejsce wpasowało się idealnie w ich uroczystość, bo wszystko przepięknie ze sobą współgrało. Ciekawostka dla pań – nie na co dzień moje Panny Młode mają na sobie oryginalny projekt sukni ślubnej wykonany przez swoją własną siostrę <3
Zapraszam zatem do oglądania, może ten reportaż skłoni Was do wzięcia pod uwagę ślubu w plenerze? 😉 Bo ja zdecydowanie takie ceremonie polecam!
Miejsce : Hotel Quadrille Relais & Châteaux