No to na wstępie powiem, że Kasia i Tomek odezwali się do mnie 2 dni przed ślubem (!!) bardzo spontanicznie udało nam się umówić i spotkać.

I nie ukrywam, że był to ślub, który na długo zapamiętam – przede wszystkim dlatego, że Kasia i Tomek to totalnie pozytywne krejzole i mimo że widziałem ich pierwszy raz, poczuliśmy tak super vibe jakbyśmy znali się od dawna. Fotografować ich ceremonie to była sama przyjemność, zachowywali się w 100% naturalnie, wstyd jest im obcy, także był ogień, był. Oczywiście nie wstawię Wam tu całej galerii, jednak te kilka, kilkanaście kadrów, żebyście mogli poczuć chociaż odrobinkę tej wspaniałej atmosfery i zobaczyli moimi oczami jak fajna to para. Zapraszam Was do skróconej relacji z cywilnego ślubu Kasi i Tomka, która miała miejsce w Gdyni.

No i oczywiście polecam się niezmiennie jako fotograf ślubny (oraz rodzinny) w Trójmieście – dalsze rejony też nie są mi straszne! 🙂